Nagroda Prezydenta Miasta Gdyni dla autorów najlepszych prac dyplomowych o tematyce gdyńskiej z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej przyznawana jest od 2000 roku. W tym roku na uczelni powstało 12 prac poświęconych miastu z „morza i marzeń”. W konkursie oceniła je komisja, której przewodniczył Marek Stępa - wiceprezydent Gdyni ds. rozwoju. Podczas tegorocznej edycji, nagrodę główną w wysokości 6 tysięcy złotych zdobyła Dominika Miąskiewicz.
Studenci mają pomysł, jak zmienić Gdynię. ZOBACZ!
Co nietypowe, praca tej abiturientki miała dwóch promotorów - oprócz mgr. inż. arch. Stanisława Dopierały, opiekę merytoryczną nad rozprawą sprawowała także socjolog dr hab. Małgorzata Dymnicka.
Jej pomoc była nieoceniona zwłaszcza w tej części opracowania, która polegała na przeprowadzeniu wywiadów z mieszkańcami osiedla na temat poziomu zadowolenia i skali oczekiwań związanych z lokalnym środowiskiem zamieszkania. Poprzez takie podejście do tematu dyplomantka pokazała, że nie tylko świetnie radzi sobie z warsztatem architekta, ale także socjologa.
- Do tej pory nie słyszałem o pracy dyplomowej stworzonej przy tak znaczącym wsparciu specjalisty w tej dziedzinie. Za to należą się także specjalne gratulacje także dla uczelni - podkreśla Marek Stępa.
W tym roku, kapituła konkursowa przyznała również dwa wyróżnienia, w wysokości 2 tysięcy złotych każde. Otrzymali je Filip Kurasz za pracę „artHUB - rewitalizacja obszaru wzdłuż al. Zwycięstwa w Gdyni” (promotor: dr inż. arch. Ksenia Katarzyna Piątkowska), oraz Jacek Reszka za „Hotel Condo w Orłowie” (promotor: dr inż. arch. Andrzej Pruszewicz, prof. nadzw. PG).
Jak zapewnia Marek Stępa, liczba prac dyplomowych poświęconych Gdyni wzrasta z roku na rok. Z roku na rok poprawia się również ich jakość. Rozprawy coraz częściej skupiają się na rozwiązywaniu realnie stojących przed miastem problemów, a nie kreowaniu fantazji.
- Autorzy tegorocznych prac chodzą po ziemi, dostrzegają problemy i starają się je rozwiązać, czego najlepszym przykładem jest zwycięska praca – zapewnia Marek Stępa. - Jest wysoce prawdopodobne, że podążymy tropem wskazanym przez panią Dominikę - dodaje.
Nowy etap wojny. Pierwszy ukraiński nalot na Rosję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?